Łowcy księży

Łowcy księży

70.00

Brak w magazynie

Zaprowadzono mię więc pod jeden z ogromnych filarów drewnianych, wspierających szerokie sklepienie podziemia, i zaopatrzonych u góry w mocne obręcze żelazne. Włożono mi na ręce kajdanki, i kazano wstąpić na matę rusztowania, na dwa czy trzy stopnie wysokie. Potem mi podniesiono w górę ramiona, wpuszczono gruby drąg żelazny naprzód w obręcze kajdan moich w ręku, a następnie we wspomniane wyżej obręcze u góry filaru, i żelaznymi klinami takowy przymocowano. Dopełniwszy tych przygotowań, usunięto mi spod nóg stopień, na którym stałem, wskutek czego ciało moje pozostało zawieszone w powietrzu za ręce. Ponieważ jednak i tak jeszcze końcami palców u nóg lekko dotykałem ziemi, a nie było sposobu podnieść mię wyżej, innego przeto użyto środka, i ziemię spod nóg mi odgarniono.

 

Fragment książki