Żydzi w Królestwie Polskim po roku 1831
Do okresów najpomyślniejszych dla ludności żydowskiej Królestwa Polskiego i samego Cesarstwa należy, jak wiadomo, panowanie Aleksandra I. Sam monarcha okazywał im wyjątkową życzliwość, ze względu na „ogromne usługi”, jakich doznał z ich strony podczas wojny 1812 roku[1]. Wprawdzie zwrot zasadniczy w usposobieniu cesarza i wzmagający się nastrój reakcyjny w drugiej połowie jego rządów nie mógł nie odbić się również ujemnie na położeniu Żydów. Szczególnie pod sam koniec panowania Aleksandra zaczęły się ukazywać przepisy ograniczające ich prawa. W 1816 roku, zabroniono Żydom dzierżawić majątki ziemskie; w 1820 r. zakazano im przyjmować chrześcijan do służby; w styczniu 1825 r. Senat wydał rozporządzenie o wysiedleniu Żydów na wsi mieszkających w guberniach mohylowskiej i witebskiej[2]. Ograniczeń tych nie wyprowadzano jednak ściśle w wykonanie; cechowała je w ogóle pewna chwiejność[3]. Ze śmiercią jednak Aleksandra I i wstąpieniem na tron Mikołaja I zaczęła się nowa fatalna era dla Żydów Cesarstwa i Królestwa Polskiego. Cesarz Mikołaj I stanął od razu względem nich na stanowisku wskroś represyjnym. Jego wytycznym dążeniem było wyrugowanie przeważnej części Żydów z Cesarstwa i zrusyfikowanie pozostałych przez narzucenie im prawosławia[4]. W tym też celu cesarz zaraz w pierwszych latach swoich rządów wydał cały szereg odpowiednich przepisów. Już w lipcu 1826 roku ukazem cesarskim zostały ulegalizowane związki małżeńskie pomiędzy Żydami i ewangelikami zamieszkałymi w Rosji. Tegoż roku Senat rozkazał wydalić Żydów szynkarzy z wewnętrznych gubernii rosyjskich. W roku 1827 ukazały się dwa doniosłej wagi ukazy: jeden o pociągnięciu Żydów do służby wojskowej, trwającej wtenczas lat 25, a drugi o wydaleniu ich z Kijowa. W 1828 r. wzbroniony został Żydom zagranicznym przyjazd do Cesarstwa. Ciekawą jest rzeczą, że to ostatnie ograniczenie rozciągnięte zostało również na Żydów z Królestwa Polskiego. W 1829 roku wydalono Żydów z Mikołajowa i Sewastopola. W 1830 r. cesarz uwolnił na trzy lata od wszelkich podatków Żydów, przyjmujących prawosławie, a jednocześnie w rozwinięciu powyżej wspomnianego ukazu o służbie wojskowej rozkazano Żydów, obstających przy swojej wierze, w razie niezapłacenia przez nich należnych podatków, brać w rekruty. Wreszcie w marcu 1831 r. cesarz uwolnił Żydów bessarabskich dożywotnio od wszelkich podatków, w razie przyjęcia przez nich prawosławia. W tym samym duchu wydawane były przez ten czas inne drobniejsze zarządzenia ograniczające i represyjne[5].
Należy zaznaczyć, że wszystkie wyżej wymienione przepisy dotyczyły na razie tylko Żydów z Cesarstwa, czyli pospolicie tak zwanych litwaków. Rozumie się, że równolegle do zmiany polityki rządu względem Żydów zmieniło się również usposobienie tych ostatnich względem rządu. Stąd stało się możliwym, że ci sami litwacy, którzy przed kilkunastu zaledwie laty, t.j. podczas wojny francusko-rosyjskiej 1812 r., tak gorliwie wysługiwali się sprawie rosyjskiej, którzy po dalszych znowu latach kilkudziesięciu, t.j. w dobie po powstaniu styczniowym aż do dni naszych będą używani jako narzędzie dla celów rusyfikacyjnych w Królestwie Polskim — obecnie, w początkach ery mikołajewskiej, a mianowicie w wielkim przesileniu polsko-rosyjskim, jakie stanowiła rewolucja listopadowa 1830 roku, mogli zrazu tajemnie, potem nawet coraz jawniej sprzyjać sprawie polskiej w ogóle, a w szczególności usiłowaniom rewolucyjnym polskim na Litwie. Tak więc, podług otrzymanych wtedy w Warszawie wiadomości z Litwy, tamtejsi „Izraelici teraz, jak nigdy bardziej sprzyjają Polakom i pragną ujrzeć nasze wojsko wstępujące na ziemi Jagiellonów”[6]. Ostentacyjnie obwieszali swoje bóżnice orłami polskimi i urządzali modły na intencję zwycięstw polskich[7]. Już nawet po upadku rewolucji, w 1832 r., rabin z Besançon, czystej krwi litwak, gdyż w Wilnie urodzony, w poufnym liście do wybitnego Żyda warszawskiego nazywał Polskę „swoją ojczyzną” i zapewniał, że wciąż myśli o nieszczęśliwej Polsce i kocha emigrantów polskich osiadłych we Francji[8]. Pomiędzy schwytanymi przez wojsko polskie w czasie kampanii 1831 roku i sprowadzonymi do Warszawy szpiegami rzadko znajdujemy litwaka, kiedy natomiast sporo takich szpiegów znalazło się wtenczas wśród miejscowych Żydów w samym Królestwie. Żydzi bowiem Królestwa Polskiego, rządzonego dotychczas przez własne odrębne prawa konstytucyjne, nie mieli dotąd sposobności poznać z bliska Mikołaja I, którego ciężka ręka już wtedy tak dotkliwie odczuwaną była przez ich współwyznawców w Cesarstwie, i raczej skłonni byli widzieć w nim kontynuatora życzliwych intencji jego poprzednika, „łaskawego monarchy”, jak nazywali Aleksandra I, dla którego zachowali dużo sympatii. Obecnie więc, przy wybuchu rewolucji listopadowej, Żydzi Królestwa wprawdzie przystąpili do powstania, szczególnie po miastach większych, wiele jednak Żydów na prowincji albo zachowało zupełną obojętność, albo nawet działało wręcz na szkodę sprawie polskiej[9]. Przeciwnie litwacy, którzy zdążyli już należycie zakosztować represyjnej polityki, tym szczerzej byli powodowani do sprzyjania sprawie rewolucyjnej. Nie było to zresztą tajemnicą dla cesarza Mikołaja I, który też dla zapobieżenia podobnej niepożądanej dlań
orientacji ludności żydowskiej guberni zachodnich, natychmiast po wybuchu rewolucji, uznał za stosowne przedsięwziąć odpowiednie środki, mające na celu doraźne skaptowanie tej ludności. Tak więc, w przededniu rozpoczęcia kroków wojennych, w początku roku 1831, ukazem nadzwyczajnym wstrzymane zostało na razie zarządzone poprzednio wysiedlenie Żydów z Kijowa „ze względu na obecne warunki polityczne, w których oni mogą być pożyteczni”[10]. „Szelmy (pronyry) Żydzi” — jak ich nazywał sam cesarz Mikołaj I[11] — odgadnęli jednak pobudki tego nagłego dobrodziejstwa i nie dali się całkowicie zniechęcić do sprawy rewolucji, której pierwotnie przypisywali widoki zupełnego powodzenia.
Stało się jednak inaczej. Nastąpił upadek powstania. Po jego stłumieniu cesarz oczywiście powrócił do pierwotnego swego punktu wytycznego w sprawie żydowskiej i ze zdwojoną energią zabrał się do jej rozwiązania na swój sposób. Już w grudniu 1831 roku zakazano Żydom pobytu w Finlandii; zaraz też zaczęto na nowo wydalać Żydów z Kijowa. Podobne ukazy zjawiały się również dość często w latach następnych[12]. Fenomenalnym, zgoła wyjątkowym zjawiskiem w ustawodawstwie Mikołaja I-go względem Żydów było jedynie „Postanowienie o Żydach” z dnia 13 kwietnia 1835 roku, które pomiędzy innymi dopuszczało Żydów do służby rządowej w wewnętrznych guberniach Cesarstwa[13]. Miało ono jednak charakter czysto specjalny, okazujący się namacalnie już z wydanego po roku zaledwie, w marcu 1836 roku, wręcz przeciwnego rozporządzenia, zabraniającego bezwzględnie przyjmowania Żydów na urzędy w Wilnie i Kijowie[14]. „Postanowienie” 1835 roku spowodowała bowiem doraźna i nagła po trzeba publiczna. W rzeczy samej, w guberniach wewnętrznych oraz zachodnich Cesarstwa już od dawna dawał się odczuwać dotkliwy brak kandydatów z niezbędnym cenzusem naukowym na posady urzędowe, zwłaszcza w zakresie urzędów lekarskich; z tego więc powodu rząd był zmuszony powołać oświeceńszych Żydów na te stanowiska. Już jednak w osiem lat później powyższy przepis został odwołany i znowu wskrzeszony w roku 1855, z tych samych, co poprzednio, pobudek. Należy nadmienić, że w samej tylko służbie lekarsko-rządowej wakowało wtenczas w Cesarstwie 238 posad, których obsadzić nie było sposobu, skutkiem zupełnego braku odpowiednio wykwalifikowanych kandydatów. Natomiast w guberniach północno- i południowo-zachodnich, dzięki światłej działalności Uniwersytetu Wileńskiego, nierównie wyższy był poziom wykształcenia fachowego, więc nie potrzebowano użyć tego środka. Postanowienie z roku 1835 było zresztą — jak się rzekło — wyjątkiem zgoła odrębnym; w ogólności zaś rządowe represje antyżydowskie wzrastały z roku na rok. Wielki popłoch wywołało wśród Żydów prześladowanie dwóch najgłośniejszych owymi czasy „cadyków” w Rosji: Menachema Mendla Boruchowicza[15], wnuka słynnego ongi agenta rosyjskiego, Sznejera Zelmana, oraz „świętego” cudotwórcy, Izraela z Ryżyn (?). Pierwszemu zarzucano zdradę stanu, a drugiego uwięziono pod zarzutem fałszerstwa monety. Pierwszy do końca życia pozostawał pod ścisłym dozorem policyjnym, drugiemu zaś udało się umknąć z Rosji, dzięki „cudowi boskiemu”, t.j. obdarzeniu go zdolnością uczynienia się niewidzialnym — jak twierdzą z niewzruszoną pewnością pobożne źródła chasydzkie[16]. Z drugiej jednak strony, według pewnych źródeł, sam cadyk pono nie zupełnie ufał swej cudownej sile, gdyż uważał za potrzebne „jednać sobie serca dostojników rosyjskich sumą 60 tysięcy rs.” Po wydobyciu się z Rosji przeniósł on swoją rezydencję do słynnego odtąd cudami miasteczka Sadogóry na Bukowinie.
Pod wpływem stałych represji Żydzi w Cesarstwie w dość znacznej stosunkowo liczbie przechodzili na prawosławie. Z pomiędzy tych prozelitów wielu cieszyło się nawet szczególnymi względami cesarza Mikołaja I[17]. Równocześnie zaś wśród Żydów Cesarstwa rozwinął się nader silny prąd wychodźczy z gubernii zachodnich, przeważnie do Królestwa Polskiego, na które zrazu nie były jeszcze rozciągnięte powyższe zarządzenia represyjne. Jednakowoż i tutaj, w Królestwie Polskim, niebawem miał nastąpić zwrot dla ludności żydowskiej nieprzyjazny, pod sterem ówczesnego nowego wielkorządcy kraju, ks. feldmarszałka Paskiewicza.
[1] Por. nasz artykuł: ”Żydzi w r. 1812” w ”Bibl. Warsz.”, 1910, kwiecień.
[2] I. G. Orszański, „Russk. zakonod. o jewr.” (Pet. 1877) 16-28.
[3] Allg. Zeit. d. Judenth. (Lipsk, 1855), 60: „Gdy już na schyłku panowania Aleksandra I urzędnicy zwrócili uwagę generał-gubernatora petersburskiego, Miłoradowicza, że Żydzi wbrew zakazom mieszkają w stolicy, odpowiedział: dajcie im spokój; bez nich nie zwyciężylibyśmy Napoleona, a ja nie miałbym tych orderów za rok 1812”.
[4] Ukaz 24 maja 1823 r., ob. Lewande: „Sborn. zak. i poloż. kasajuszcz. jewr.” (Pet., 1874), 243; Orszański l. c., 157.
[5] Lewande, l. c., 208 -240.
[6] „Dziennik powszech.”, 6 lutego 1831 r.
[7] Ze zbiorów rkp. Mathiasa Bersona: „Mat. do historii bóżnicy w Jaryszowie.”
[8] Rabin Josna Rubinstein do Jakóba Tugendholda, Besançon, 24 juin, 1832; „Je pense toujours de la malheureuse Pologne, j’aime les Polonais qui habitent Besanęon”. W rzeczonym liście Rubinstein żądał opinii w sprawie udzielenia wsparcia emigrantowi polskiemu, Józefowi Berkowiczowi, synowi
pułkownika, Berka Joselowicza. W odpowiedzi swojej z d. 16 września t.r. Tugendhold przedstawia Berkowicza w nader czarnym świetle (rkp.). O Tugendholdzie por. Askenazy: „Dwa stulecia” II (Warsz., 1910), 551 -2.
[9] Szczerbatow: „Feldm. ks. Paskiewicz” (Pet., 1888), V, 580.
[10] Lewande, l. c., 293; Orszański, l. c., 180.
[11] Szczerbatow: „Paskiewicz”, l. c.
[12] Mendelkern: „Dywre imej Rosja”, (Warszawa, 1875), 98.
[13] Ibidem, 99.
[14] Ibidem, 101.
[15] Por. Askenazy: „Dwa stulecia”. II. (Warsz., 1910), 432-3, 552-4.
[16] „Likutej Tore” (autobiograficzne zapiski samego „świętego” Izraela, rkp.).
[17] „Allg. Zeit. d. Jud.,” j. w.