Dziewiątego czerwca 1755 roku połączony sąd zamkowy i wójtowski miasta Drohobycza skazał Zelmana Wolfowicza na karę śmierci przez powieszenie za liczne defraudacje i oszustwa oraz ucisk mieszkańców starostwa. Zelman, formalnie pełniący funkcję faktora starościny Doroty Tarłowej i arendarza miejscowych salin, podporządkował sobie całe starostwo i przez kilkanaście lat zarządzał nim w sposób despotyczny, konfliktując się zarówno z mieszczanami drohobyckimi, jak i ze społecznością żydowską, z której się wywodził.
Według dokumentów sądowych Zelman, oprócz gospodarczej eksploatacji dóbr, miał także rozpijać poddanych, bić i terroryzować mieszczan, fałszować miary i zapisy w księgach sądowych. Narastająca czarna legenda przypisywała mu uwiedzenie starościny, korzystanie z pomocy czarownic, zamachy na życie swoich nieprzyjaciół, a po śmierci – zamianę w upiora. Podobno jeszcze u schyłku XIX wieku okoliczne chłopki straszyły Zelmanem niegrzeczne dzieci.
Kim był Zelman i czy rzeczywiście zasłużył sobie na opinię zbrodniarza i krwiopijcy? Jak wytworzyła się jego późniejsza legenda? Co jego przypadek może powiedzieć o rzeczywistości społecznej osiemnastowiecznej Rzeczypospolitej?