Rock and roll czyli podwójny nokaut

Promocja!

Rock and roll czyli podwójny nokaut

25.00

Format A5, 288 stron, oprawa miękka klejona.

Tytuły rozdziałów:

Adele • Al Kooper • Amy Winehouse • Arctic Monkeys • Avril Lavigne • Beach Boysi • Beatlesi • Beth Ditto • Black Sabbath • Blues • Bolan • Cat Stevens • Chochoły • Cohen • Coldplay • Coltrane • Dave Matthews • David Bowie • Doorsi • Dylan • Genesis • Guns N’ Roses • Heavy Metal • Hendrix • Hey Jude • Hip-hop • Imagine • Iron Butterfly • Janis • Jesus Love Never Failed Me Yet • John Mclaughlin • Jordi Savall • Kazik • King Crimson • Kylie Minogue • Lady Gaga • Led Zeppelin • Lennon • Mahogany Sessions • Metallica • Michael Jackson • Miles • Młynarski • Mot¨orhead • Nick Cave • Oasis • Otis • Pat Metheny • Pearl Jam • Pere Ubu • Pil • Pink Floyd • Płyty • Police • Portishead • Punk • Queen • Radiohead • Reggae • Ringo • Rock’n’roll • Rodriguez • Rolling Stonesi • Santana • Simon And Garfunkel • Sinead O’connor • Sonic Youth • The Pogues • The Smiths • The Who • U2 • Van Morrison • Zappa

Brak w magazynie

SKU: R&R Kategoria: Tagi: , ,

Zatrzymajmy się przy tym Savallu. Spójrzmy na niego choćby przez chwilę, kiedy on jest w pracy. Popatrzmy na ten jego szalik, te buty, ten szpan, tę zamyśloną pozę. I pomyślmy o tych wszystkich inteligenckich domach, gdzie w naczelnym miejscu salonu znajduje się ten wypasiony, high endowy sprzęt, a obok leżą te płyty: Maria Peszek, Pat Metheny, no i oczywiście wszystkie po kolei płyty L’Arpeggiaty. No i dobra. Niech będzie, że jeszcze najnowsze trójpłytowe wydanie „Kind of Blue” Milesa.
„Jordi Savall”

Swoją drogą, czasem sobie myślę, że Niemen musiał mieć w sobie coś okropnie toksycznego i w rezultacie destrukcyjnego. Żeby tak lekką ręką zniszczyć dwa, być może najlepsze, muzyczne projekty, jakie miała Polska, a więc Chochoły, no i, jak by nie patrzeć, jednak SBB, to jest nie byle jaka sztuka. No ale trzeba mu przyznać, że wiedział, co dobre. Całe szczęście, że on nie miał bezpośredniego dostępu do Wilsona Picketta, bo w ten sposób wprawdzie mógł od niego bezkarnie zżynać, ale przynajmniej nie rozbił mu zespołu.
„Chochoły”

Najpierw więc rozległo się to kaszlanie, potem weszła gitara, a potem zaczął śpiewać Ozzy: „All right now! Won’t you listen?” I to w ten sposób po raz pierwszy w życiu usłyszałem „Sweat Leaf”, no a przy okazji cały album „Master of Reality”. Trzecią płytę zespołu Black Sabbath.
„Black Sabbath”

Fragmenty książki