Myśli z kazań brwinowskich. Stanisław Kowalski

Promocja!

Myśli z kazań brwinowskich. Stanisław Kowalski

Original price was: 95.00zł.Current price is: 75.00zł.

Brak w magazynie

Kategoria:

W kazaniu nawiązałem do ślubów lwowskich, złożonych 1 kwietnia 1656 roku przez króla Jana Kazimierza Wazę. Nie wyklucza się, że współautorem ślubów mógł być św. Andrzej Bobola, jezuita. Nie zgadza się z tym jednak duża część historyków. Śluby oznaczały, między innymi, przyjęcie Maryi za Królową Polski.W 1856 roku w Paryżu założyciel zmartwychwstańców powtórzył śluby lwowskie. W 1904 roku św. abp Józef Bilczewski powtórzył te śluby we Lwowie, a na jego prośbę św. Pius X w 1908 roku zezwolił na obchodzenie święta Matki Bożej Królowej Polski w archidiecezji lwowskiej. Pius XI rozszerzył w 1924 roku to święto na całą Polskę. W 1959 roku św. Jan XXIII ogłosił, że Matka Boża jest Główną Patronką Polski.

Matka Boża pomaga nam poznawać i rozumieć Kościół Boży. W Ewangelii – Pan Jezus daje Maryję za Matkę uczniowi, a przez jego osobę – Kościołowi. A Kościół, poprzez umiłowanego ucznia, powierza się Maryi jako Matce Kościoła.

W pierwszym czytaniu widzimy Kościół prześladowany na ziemi, który w sposób sakramentalny rodzi swoje dzieci do jedności z Chrystusem poprzez łaskę uświęcającą – na wzór Maryi, Świętej Bożej Rodzicielki.

W drugim czytaniu ukazana jest prawda o świętości przybranych dzieci Bożych. Uczeń Chrystusa wzrasta w świętości, by, dzięki łasce Bożej, osiągnąć chwałę niebieską.

Świętość Polaków i Polek zawiera i niesie w sobie świętą Polskę. Niech Najświętsza Maryja Panna, Królowa Polski, wyprasza nam, naszym rodzinom i wspólnotom potrzebne łaski.

I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: <Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca> (Ap).

Z radością dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w dziale świętych w światłości. On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie – odpuszczenie grzechów (Kol 1,12-14).

Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: <Niewiasto, oto syn Twój>. Następnie rzekł do ucznia: <Oto Matka twoja>. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie (J 26-27).

Pan Jezus jest drogą, prawdą i życiem. Jest drogą, gdyż zostawił nam w Ewangelii wzór postępowania, jak zdążać do Boga Ojca. Jest życiem, prawdziwym życiem człowieka, który, trwając w łasce uświęcającej, uczestniczy przez nią w życiu Bożym.

Pan Jezus jest prawdą, gdyż Pan Bóg jest Prawdą i źródłem wszelkiej prawdy stworzonej. Pan Bóg nieustannie zna siebie samego i zna wszystko to, co jest na zewnątrz Boga, czyli cały świat stworzony i każde najmniejsze stworzenie. My zaś, ludzie stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, musimy wkładać wiele wysiłku w poznawanie i w zrozumienie każdej prawdy. Bóg, uwzględniając takie właśnie nasze mozolne poznawanie prawdy, objawił prawdę o sobie tak, że opisał ją za pomocą wielu prawd. Są one zawarte w artykułach wiary, w odmawianym przez nas wyznaniu wiary, czyli Credo.

Odpowiedział mu Jezus: <Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście. // Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie> (J).

Jak to jest, że kto widział Jezusa, ten widział także i Ojca? Wiemy, że Boga nikt nigdy nie widział, gdyż tak w innym miejscu Ewangelii powiedział Pan Jezus. Ojciec bowiem, jak uczy św. Paweł (1 Tm 6,16), przebywa w niedostępnej światłości. Jak zatem można zobaczyć Ojca? Otóż, Ojciec i Syn, a także Duch Święty, mają jedną istotę, są jednym Bogiem. W Ewangelii Pan Jezus mówił: Ja i Ojciec jedno jesteśmy. Syn Boży, będąc Bogiem, przyjął także pełną naturę

ludzką. Pozostając prawdziwym Bogiem, stał się również prawdziwym człowiekiem. Stał się widzialny, jadł i pił, można Go było dotknąć. Święci Kościoła tłumaczą i wyjaśniają nam, że jak Syn stał się widzialną rzeczywistością niewidzialnego Ojca, tak Ojciec jest niewidzialną rzeczywistością widzialnego Syna. Stąd, aby spotkać się z Bogiem, potrzebna jest Jego pomoc. Tą pomocą jest wiara, że Jezus jest Synem Bożym. Wiarę tę daje Ojciec, gdyż Jezus mówił: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec.

Mam nadzieję, że te sprawy nie są dla nas zbyt trudne. Popatrzmy, w jaki sposób spotykają się dwie osoby ludzkie. Przekonamy się, że również płaszczyzna fizyczna, cielesna, czyli widzialna, nie wystarcza, aby się spotkać.

Człowiek, pracując duchowo swoim rozumem, który, co należy podkreślić, nie jest materialny, gdyż znajduje się w duszy ludzkiej, dochodzi do zrozumienia kolejnych prawd. Zastanawia się nad każdą sprawą w świetle Ewangelii i Dekalogu, aż zrozumie jakąś prawdę tak, że może według niej żyć. Potem dzieli się tą prawdą z drugą osobą, używając mniej czy więcej słów, czyli jakoś opisuje prawdę. Druga osoba oczywiście słucha i poprzez zmysły usłyszana informacja wpada do jej duszy. I teraz jest przed tą osobą drugi etap, drugie zadanie, o wiele ważniejsze. Ma zaangażować swój rozum, by w świetle Ewangelii i Dekalogu dojść do zrozumienia prawdy. Dopiero wtedy, gdy ją zrozumie i zacznie nią żyć, następuje spotkanie, dopełnienie spotkania tych osób, gdyż żyją tą samą prawdą. Prawda ich łączy czyli, jak to się mówi, powstała między tymi osobami relacja. Jeśli zatem osoby spotykają się w prawdzie, jest między nimi relacja. Jeśli zaś nie dzielą się zrozumianymi przez siebie prawdami, relacja opiera się na emocjach, uczuciach, pragnieniach zmysłowych i fantazjach, czyli jest to „relacja” w cudzysłowie.

Tak więc, jak osoba ludzka ma myśleć dzień i noc, by dochodzić do prawdy, a potem się nią dzielić, tak też swe myśli ma nieustannie wznosić do Boga, modlić się i, zjednoczona z Bogiem w łasce uświęcającej, objawione przez Boga prawdy ma wprowadzać w czyn.

W ten również sposób, przyjmując prawdę wiary o obecności

Pana Jezusa w każdej najmniejszej cząsteczce Najświętszego Sakramentu, możemy, gdy jesteśmy przygotowani, przyjąć Go w Komunii świętej. Widzialna Hostia ukazuje niewidzialną rzeczywistość samego Boga. Do Komunii św. zatem przystępujemy z największą czcią, jaką stworzenie może oddać swemu Stwórcy i Zbawicielowi.

Przykład zmysłu wiary ludu Bożego: proboszcz ogłasza, że Komunia przez kościół, że można przyjąć na stojąco i powtarza te słowa, bo wszyscy klęczą. Zachęca, że można wstać, że Kościół dopuszcza. Nikt się nie poruszył, czy starzy, czy młodzi, czy zdrowi, czy chorzy, wszyscy przyjmowali Ciało Chrystusa na klęczkach. Kolejny proboszcz udzielał Komunii świętej przy balaskach, gdzie też ludziom wygodniej uklęknąć, niż na betonie podłogi.

Odrzuciwszy więc wszelkie zło, wszelki podstęp i udawanie, zazdrość i jakiekolwiek złe mowy, jak niedawno narodzone niemowlęta pragnijcie duchowego, niesfałszowanego mleka, abyście dzięki niemu wzrastali ku zbawieniu – jeżeli tylko zasmakowaliście, że słodki jest Pan (1 P).

<Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie – wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła!> (J).

 

Fragmenty tekstu